Relacja z podróży przez Stany na moim własnym Segwayu!
Cóż, przejechałem już blisko 2000 km i minąłem po drodze wiele ciekawych miejsc, takich jak: Walla Walla (Waszyngton), Magic City (Idaho), Bountiful (Utah), Last Chance (Kolorado), Why (Arizona), Truth or Consequences (Nowy Meksyk).
Dziś na drodze zauważyłem niewielką tablicę z napisem: "Pomyśl - mijane samochody, kiedy ich nie widzisz, są znakiem wieczności." Bez wątpienia nie będę wyprzedzał ąadnych samochodów! :)
Pierwszy dzień mojej wyprawy. Aż nie mogę uwierzyć, że udało mi się wszystko zapakować i przygotować do drogi. Ponieważ podróżuję Segwayem, nie mogłem zabrać ze sobą zbyt wiele bagażu. Wziąłem zatem jedynie telefon komórkowy, iPod, cyfrowy aparat fotograficzny oraz batonik energetyczny. Tylko to, co najważniejsze. Jak by powiedział Lao Tzu: "Podróż o długości tysięcy mil zaczyna się od jednego Segwaya".